Sortowanie
Źródło opisu
Katalog zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie
(3)
Forma i typ
Książki
(3)
Publikacje popularnonaukowe
(1)
Dostępność
dostępne
(2)
nieokreślona
(2)
Placówka
Planeta 11
(1)
Filia nr 9
(1)
Filia nr 12
(2)
Autor
Cooper Merian C. (1894-1973)
(1)
Davies Norman (1939- )
(1)
Fenn Ross S
(1)
Gadomska Barbara
(1)
Karolevitz Robert F
(1)
Machalski Tadeusz (1893-1987)
(1)
Wrzosek Mieczysław (1930-2015)
(1)
Rok wydania
2010 - 2019
(1)
2000 - 2009
(1)
1990 - 1999
(1)
Okres powstania dzieła
1901-2000
(1)
1945-1989
(1)
Kraj wydania
Polska
(2)
Wielka Brytania
(1)
Język
polski
(3)
Temat
Wojna polsko-bolszewicka 1919-1921
(2)
7 Eskadra Myśliwska im. Tadeusza Kościuszki
(1)
Kawaleria
(1)
Lotnictwo wojskowe
(1)
Powstania śląskie (1919-1921)
(1)
Powstanie wielkopolskie (1918-1919)
(1)
Wojna polsko-bolszewicka (1919-1920)
(1)
Wojna polsko-ukraińska (1918-1919)
(1)
Wojsko
(1)
Temat: czas
1901-2000
(1)
1918-1939
(1)
Gatunek
Opracowanie
(1)
Dziedzina i ujęcie
Bezpieczeństwo i wojskowość
(1)
Historia
(1)
3 wyniki Filtruj
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Egzemplarze są obecnie niedostępne: sygn. 94(438)
Książka
W koszyku
Ta pozycja znajduje się w zbiorach 2 placówek. Rozwiń listę, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94(438) (1 egz.)
Egzemplarze są obecnie niedostępne: sygn. 94(438)
Książka
W koszyku
Ostatnia epopeja : kawaleria polska w wojnie z bolszewikami w 1920 roku / Tadeusz Machalski. - Warszawa ; Kraków : Mireki, copyright 2014. - 358, [1] strona ; 21 cm.
22 sierpnia o północy placówka 2 p.uł., stojąca na szosie Strzegowo – Mława, została nagle zaalarmowana odgłosem nadjeżdżającego samochodu. W chwili zatrzymania wozu, nim się zorientowano z kim ma się do czynienia, ktoś korzystając z ciemności i zamieszania wyskoczył z samochodu, przebiegł na drugą stronę szosy i skrył się w trawie. Szofer i jadący z nim pomocnik, zapytani z kim i dokąd jadą, powiedzieli, że wiozą dowódcę korpusu do jednej z dywizji korpusu. Wszelkie poszukiwania zbiega okazały się bezskuteczne. W samochodzie, który miał na swoich drzwiczkach napis „Komandir 3 kawalerijskowo korpusa”, znaleziono teczkę polową i mapy. Godziny nocne, spędzone pod gołym niebem, przeciągały się w nieskończoność. Nareszcie zaczęło na wschodzie szarzeć, ale równocześnie całą okolicę zaległa unosząca się znad mokrych łąk gęsta, nieprzenikniona mgła, która nie pozwalała na zorientowanie się w położeniu. Nagle usłyszano szczekanie psa. Skoro jest pies, muszą tam być i ludzie. Cała IX bryg.kaw., posuwając się pieszo w zwartym ugrupowaniu i trzymając konie za uzdę, ruszyła w kierunku ujadającego psa, nic nie widząc w promieniu 20 kroków dookoła siebie. Po krótkim czasie natknięto się na chałupki. Była to kolonia Aleksandria, położona niedaleko od traktu Żurominek – Mława. Bolszewików nikt nie widział. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Czym prędzej wzięto się do pojenia i obrokowania koni i przyrządzenia naprędce jakiegoś posiłku. Mgła, ogrzana promieniami wschodzącego słońca, zaczęła powoli unosić się i rozwiewać. Nagle wszyscy stanęli jak wryci. Nie dalej jak o 300 kroków leżała na ziemi gęsta tyraliera piechoty sowieckiej, zwrócona frontem do brygady. Tuż za nią widać było stojącą na pozycji artylerię, a dalej jeszcze wyłaniały się z niknącej w szybkim tempie mgły konne masy kozactwa. Brygada była niezdolna do jakiejkolwiek akcji. Chcąc ratować sytuację i zyskać na czasie, mjr szt.gen. Grobicki, pokrywając tupetem własną niemoc, wysłał parlamentariuszy, wzywając przeciwnika do poddania się. U bolszewików, wśród których z powodu nagłego spotkania się nos w nos z nami zapanowała nie mniejsza konsternacja i osłupienie, zrobił się ruch. W czasie pertraktacji z zachowaniem wszelkich ostrożności nastąpiło pod osłoną chałup przegrupowanie szwadronów. W małym zagłębieniu terenowym pułki uszykowały się do szarży, podczas gdy wszystkie rozporządzalne środki ogniowe w ilości 30 karabinów maszynowych ustawiono na skraju wsi w jedną zwartą baterię. Pertraktacje przeciągały się. Bolszewicy nie tak łatwo decydowali się na poddanie, ale też nie mogli zdobyć się na uderzenie na nas. Skoro jednak w końcu odmówili, zagrało naszych 30 karabinów maszynowych, podczas gdy pułki ruszyły do szarży. Wśród bolszewików zakotłowało się. Ogień 30 karabinów maszynowych przydusił ich zupełnie do ziemi... [z tekstu]
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. Wojsko (1 egz.)
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej